Tipsport Ekstraliga: wygrana Stalowników w uroczystej oprawie | 29.11.2024
Najpierw uroczyste akcenty, potem walka o punkty. W
trzynieckiej Werk Arenie pod kopułą stadionu zawisła dziś koszulka z numerem 23
należącym do Jiřego Polanskiego. Były
gwiazdor drużyny obejrzał następnie walkę Stalowników z Ołomuńcem,
zakończoną zwycięstwem gospodarzy 3:2.
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 45 s
Fot. Zenon Kisza
Początek piątkowego meczu należał jednak do gości, którzy
idealnie wykorzystali brak koncentracji zespołu Trzyńca na wstępie spotkania.
Kacetla w bramce pokonał już w 15. sekundzie spotkania Plášek, który najlepiej zorientował się w
zamieszaniu podbramkowym. Pojedynek prowadzony w uroczystej oprawie zobowiązuje
jednak podwójnie, Stalownicy szybko wrócili więc z obłoków rozkojarzenia, wyrównując
w 7. minucie z kija Nestrašila.
Dla napastnika Trzyńca była to pierwsza bramka w tym sezonie.
Podopieczni Zdeňka
Motáka znacznie podkręcili tempo w drugiej tercji,
aplikując Kogutom kolejne dwie bramki – w 24. minucie na 2:1 poprawił Kovařčík, a minutę później trzeciego
gola dołączył Daňo. W tych
fazach spotkania drużyna Ołomuńca przypominała zespół pieśni i tańca po nieudanej
imprezie integracyjnej na Jaworowym.
GALERIE koguty
Trzecia odsłona stała pod znakiem zmarnowanych „setek”
Trzyńca i chaotycznych kontrataków Ołomuńca. Goście nie rezygnowali jednak z
uzyskania korzystnego rezultatu, na pięć minut przed końcem regulaminowego
czasu gry z niebieskiej linii uderzył z nadgarstka Kunc, a Kacetl nie zdążył
zareagować.
Po kontaktowym golu Kogutów wszystko zmierzało do ryzykownej
gry Ołomuńca z wycofanym bramkarzem. Tak też się stało na dwie i pół minuty
przed końcem. Gościom udało się wprawdzie zadomowić z szóstką zawodników w
strefie obronnej Trzyńca, ale bez efektu w postaci gola. Świetną robotę wykonali obrońcy
Stalowników, zwłaszcza ofiarnie grający Adámek, który w największej okazji Kogutów sparował w pozycji leżącej krążek
zmierzający do bramki.